Rosyjscy naukowcy zrezygnowali z organizowania akcji ratunkowej fok. Do niedawna groziła im śmierć głodowa na Morzu Białym. Jak się jednak okazało, prądy morskie stopniowo znoszą pola lodowe w stronę foczych żerowisk. Ponadto maleńkich fok jest znacznie mniej, niż początkowo sądzono.

Naukowcy na podstawie zdjęć zwiadu lotniczego uznali, że planowana przez towarzystwo okrętowe z Murmańska akcja ratunkowa jest niepotrzebna. Jak wynika z badań specjalistów, pola lodowe, na których urodziły się maleńkie foki spychane początkowo w głąb Morza Białego płyną już w przeciwnym kierunku w stronę Morza Barentsa. Na Morzu Białym zwierzęta nie miałyby co jeść. W Morzu Barentsa jedzenia będzie pod dostatkiem. Ponadto jak wynika ze zdjęć, zwierząt jest o wiele mniej niż przypuszczano. Uczeni bili na alarm, gdyż sądzili, że śmierć głodowa grozi ponad 200 tysiącom zwierząt. Teraz okazało się, że foczek jest około 5 tysięcy. Posłuchaj relacji korespondenta Radia RMF FM Andrzeja Zauchy:

00:55