Tysiące paszportów skradziono w zeszłym roku w konsulatach portugalskich na terenie Europy. Wiele z nich wykorzystywali we Włoszech piłkarze z innych kontynentów - poinformował portugalski sekretarz stanu Jose Lello.

Według Lello, którego cytuje niezależny dziennik lizboński „Publico”, plaga kradzieży dotknęła również placówki dyplomatyczne Włoch, Austrii, Hiszpanii i Belgii, a skradzione paszporty miały umożliwić wjazd do strefy Schengen osób spoza Unii Europejskiej. "Skuteczność tego procederu skłania nas do sądu, że chodzi o robotę profesjonalistów, mających prawdopodobnie związki z mafią" -powiedział Lello przypominając, że w kwietniu w Luksemburgu rozbito brazylijską siatkę zajmującą się fałszywymi paszportami. Portugalski sekretarz stanu dodał, że jest zaskoczony faktem, iż proceder rozszerzył się na świat piłki nożnej. Jego zdaniem, włoskie władze sportowe ponoszą w części odpowiedzialność za dopuszczenie piłkarzy z fałszywymi paszportami portugalskimi, w większości Brazylijczyków, do rozgrywek ligowych. Lello zarzucił klubom włoskim, że "przymykają oczy" na ten problem. Niektórzy piłkarze z Ameryki Południowej posługują się sfałszowanymi dokumentami, by obejść przepisy wymagające od włoskich klubów zatrudniania nie więcej niż pięciu graczy spoza krajów Unii Europejskiej.

Warto przypomnieć, że we wrześniu, przed meczem Pucharu UEFA z Polonią Warszawa, zatrzymano na granicy polskiej dwóch piłkarzy włoskiego Udinese - Brazylijczyków, którzy posługiwali się fałszywymi portugalskimi paszportami. Ponieważ mieli przy sobie także autentyczne paszporty brazylijskie, wjechali do Polski i zagrali w spotkaniu z Polonią.

15:15