Do wsi Krajewo Borowe koło Zambrowa w Podlaskiem trzy dni temu przyleciała para boćków. Mieszkańcy Krajewa próbują schwytać parę bocianów aby uratować je przed mrozem i głodem i przekazać do białostockiego "Akcentu zoo".

Bociany zajęły gniazdo na jednej ze stodół, wyglądają na zdrowe i nie dają się złapać. Wczoraj bezskutecznie próbowali tego dokonać strażacy. Dziś mieszkańcy wsi próbują skusić bociany na świeże mięso, do którego weterynarz wstrzyknął środek usypiający. "Po kilku godzinach, kiedy środek powinien już zadziałać, nie dały się złapać. Poczekamy przez noc, a w niedzielę użyjemy innego środka. Trzeba też przypilnować, by nie dokarmiano ich niczym innym" - powiedziała jedna z mieszkanek wsi. Urząd gminy w Zambrowie obiecał przekazać ptaki do białostockiego "Akcentu zoo", ale możliwe to będzie dopiero po świętach. Dlatego mieszkańcy Krajewa chcą je wcześniej złapać, by przechować w cieple.

"Raczej niemożliwe, żeby doleciały do Afryki i z powrotem" - powiedział Tomasz Kułakowski z Północnopodlaskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków. Według niego, boćki mieszkały gdzieś w pobliżu, a gdy zrobiło się zimno przyleciały w pobliże ludzi szukając pożywienia. "Takie przypadki się zdarzają. W styczniu znaleźliśmy bociana we wsi Kuriany koło Białegostoku" - powiedział Kułakowski. Wskutek ocieplenia w ostatnich latach, wiele gatunków ptaków coraz częściej nie odlatuje na zimę. Pamiętać należy, że bocian żywi się nie tylko żabami, które zasypiają na zimę, ale także gryzoniami i rybami.

15:05