W ramach Europejskiego Tygodnia Akcji Przeciwko tak zwanym „tanim banderom” inspektorzy Międzynarodowej Federacji Transportowców sprawdzają warunki socjalno-bytowe oraz bezpieczeństwo pracy marynarzy w portach Gdańska, Gdyni, Szczecina i Świnoujścia.

„Tania bandera” to sposób na ominięcie krajowych podatków oraz surowych przepisów bezpieczeństwa. Mechanizm jest prosty – armator kupuje statek, a potem rejestruje go w jednym z krajów gdzie przepisy morskie są nieprecyzyjne lub bardzo liberalne. W ten sposób może zatrudnić na swoich jednostkach tanich, słabo wykwalifikowanych pracowników. Do tanich bander zalicza się między innymi Bahamę, Barbados, Cypr, Panamę, Liberię, Bermudy czy Maltę. Statki tych bander skontrolują inspektorzy, szczególną uwagę zwracając na warunki pracy i ewentualne ubezpieczenie oraz na zachowanie europejskich standardów socjalnych i płacowych.

Kontrolerzy zamierzają egzekwować prawa marynarzy poprzez wywieranie wpływu na armatorów. Naciski mogą przybrać różne formy - od ostrzeżenia pisemnego do bojkotu towarów i zatrzymania statku w porcie. Są już pierwsze efekty kontroli –wczoraj na jednym ze statków podpisano układ zbiorowy. W jego wyniku marynarze, którzy nie mieli dotąd pewności, czy za pracę otrzymają wynagrodzenie są już teraz spokojni o swoje pensje.

13:00