Akcja polskich żołnierzy w Nangar Khel była błędem, a nie "działaniem kryminalnym". Takie słowa usłyszał w Afganistanie minister obrony Bogdan Klich od amerykańskiego pułkownika Martina Schweitzera, dowódcy 4. grupy bojowej 82. Dywizji Powietrznodesantowej.

To właśnie w składzie grupy Schweitzera służyli spadochroniarze z bielskiego 18. Batalionu Desantowo-Szturmowego, oskarżeni przez polską prokuraturę o zbrodnie wojenną w Afganistanie.