Żadnych tłumów na szlakach, luźno nawet na Krupówkach. Ktoś, kto był w Zakopanem w wakacje albo przed Sylwestrem, nie poznałby teraz tego spokojnego i sennego miasteczka. O tej porze roku pod Tatry powinni przyjechać ci, którym wydaje się, że w Zakopanem sezon trwa bez przerwy.

Mimo że jest weekend, pod Tatrami turystów jak na lekarstwo. Wiele restauracji, nawet w centrum miasta, jest zamkniętych. Nie ma, normalnych w sezonie, kolejek do kolejek linowych czy na szlakach. Nawet na tak popularnej trasie, jak z Kuźnic na Halę Gąsienicową, trzeba długo wędrować, by kogoś spotkać.

Wieje rzeczywiście fajnie, ale nie wszyscy się z tego cieszą, górale robią jednak dobrą minę do złej gry.

Udało się złapać klienta! To prawdziwy sukces! O tej porze roku wcale o to nie jest łatwo.

Na najbliższy najazd turystów górale muszą poczekać do Bożego Narodzenia.