Ponad półtora tysiąca imigrantów, głównie z Ameryki Południowej, rozpoczęło "marsz życia". Żądają uregulowania swojego statusu oraz przyznania im prawa do pracy.

Odkąd w minionym tygodniu w wypadku drogowym zginęło 12 imigrantów, którzy jechali do pracy na czarno, policja nasiliła kontrole i rolnicy w Murcji nie chcą już zatrudniać osób, którzy nie mają odpowiednich zezwoleń. Imigranci pracują głównie przy zbiorze oliwek i pomarańczy. Nie mają wolnych sobót ani niedziel. Za dzień pracy dostają ¼ zwykłej stawki. Niespełna tydzień temu pociąg najechał na furgonetkę pełna Ekwadorczyków – zginęło 12 osób. Teraz przedsiębiorcy z obawy przed kontrolami z urzędów pracy odmawiają przyjmowania „na czarno”. Kilkanaście tysięcy osób zostało bez środków do życia. Postanowili pokonać ponad 70 kilometrów pomiędzy Lorką a Murcją, na południu Hiszpanii. Żądają prawa do pracy. Popierają ich rolnicy. W Hiszpanii ponad 80% zatrudnionych przy zbiorze warzyw i owoców to imigranci.

Posłuchaj relacji korespondentki radia RMF FM Ewy Wysockiej:

Foto EPA

22:45