"Widziałem to nagranie i ukazane tam zachowanie uważam za absolutnie godne ubolewania". To reakcja ministra obrony USA Leona Panetty na opublikowany w sieci film, na którym widać mężczyzn w mundurach amerykańskiej armii oddających mocz na ciała zabitych talibów. Wojskowym udało się zidentyfikować dwóch z czterech żołnierzy z nagrania. Poznanie nazwisk kolejnych to tylko kwestia czasu.

Marines z filmu służyli w jednostce stacjonującej w pobliżu bazy Camp Lejeune w Karolinie Północnej - poinformował agencję Reutera, zastrzegający anonimowość, przedstawiciel korpusu piechoty morskiej USA.

Panetta obiecał ukaranie winnych. Osoby odpowiedzialne zostaną pociągnięte do odpowiedzialności z największą surowością - powiedział, dodając, że dowództwu piechoty morskiej oraz sił USA i NATO w Afganistanie zlecił już wszczęcie śledztwa w tej sprawie.

Wielu politykom po prostu zabrakło słów. Chce wyrazić moją kompletną konsternację w sprawie dotyczącej naszych żołnierzy - mówiła amerykańska sekretarz stanu Hillary Clinton.

Zachowanie uwiecznione na nagraniu potępiły siły ISAF w Afganistanie i prezydent tego kraju.

Nagranie dzień wcześniej zostało zamieszczone w internecie, m.in. na portalu YouTube. [Zobacz]

Przedstawia czterech mężczyzn ubranych w mundury piechoty morskiej USA, którzy śmiejąc się oddają mocz na zakrwawione zwłoki trzech zabitych talibów. Miłego dnia, kolego - mówi jeden z wojskowych. Jak podał "Washington Post", z nagrania wynika, że żołnierze należeli do oddziału, który stacjonował w Afganistanie do września 2011 roku.

Rzecznik Pentagonu John Kirby powiedział, że na razie nie ma dowodu na to, że wideo nie jest autentyczne.

Nagranie pojawiło się na krótko przed wszczęciem przez USA wysiłków dyplomatycznych, które mają doprowadzić do wznowienia rozmów pokojowych między afgańskim rządem i talibami.

Rzecznik talibów Zabiullah Mudżahid potępił nagranie, zapewnił jednak, że incydent nie zagrozi negocjacjom pokojowym.

Nagranie surowo potępiło dowództwo sił ISAF oraz prezydent Afganistanu Hamid Karzaj. Ukazaną w nim profanację ciał zabitych nazwał "aktem karygodnym i nieludzkim".

Kontyngent amerykański w Afganistanie liczy 100 tys. żołnierzy, a 20 tys. spośród nich to marines. Stacjonują głównie w prowincjach Kandahar i Helmand, na południu kraju.