Z kasy śląsko-dąbrowskiej Solidarności znowu znikają pieniądze. Pod koniec lat 90. zdefraudowano blisko 300 tys. złotych, a głośna sprawa zakończyła się wyrokami sądowymi. Tym razem brakuje 27 tys. zł w kasie komisji zakładowej w kopalni „Jankowice”.

Na razie nikomu nie udowodniono kradzieży, ale podejrzewane są trzy osoby: przewodniczący komisji, jego zastępca i były skarbnik.

Szef „S” w kopalni przekonuje, że cała sprawa jest prowokacją, ale nikt w tę wersję nie wierzy, dlatego do prokuratury już wkrótce wpłynie doniesienie o popełnieniu przestępstwa: Kieruje zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa, (...) zostanie także postawiony wniosek o odwołanie przewodniczącego i jego zastępcy z funkcji - mówi Dominik Kolorz, przewodniczący Solidarności w Rybnickiej Spółce Węglowej.

Szef związku w kopalni „Jankowice” przebywa na urlopie. Podobnie jego zastępca. Obydwaj utrzymują cały czas, że są niewinni.

Sprawę trzymano w tajemnicy przez kilka miesięcy, licząc na to, że pieniądze się odnajdą. Jednak nie odnalazły się...

Foto: Archiwum RMF

08:10