Sprawa rozwodowa – 8 miesięcy, ochrona dóbr osobistych – 6, ZUS-owska – 19 - tyle czeka się w Sądzie Okręgowym w Lublinie na rozpoczęcie tego rodzaju spraw. Sąd jest tak przeładowany, że wprowadzono drugą zmianę pracy.

Jeśli sytuacja lokalowa pozwoli, to odejdziemy od systemu dwuzmianowego - tłumaczy Teresa Czekaj, prezes Sądu Okręgowego w Lublinie. Na razie sąd pracuje do godziny 14 i 19.

Prokuratorzy nie są zachwyceni, bo odczuwają braki kadrowe. Z kolei adwokaci są „za”: Coś za coś. Dzięki temu sprawy ruszą szybciej, a nie jest interesem żadnej ze stron postępowania, żeby to trwało długo - uważa przedstawiciel lubelskiej palestry.

23:15