Łódzki kamienicznik, który siłą pozbył się swoich lokatorów, został uniewinniony. Na początku roku sąd skazał go na rok więzienia w zawieszeniu i grzywnę za kierowanie gróźb pod adresem lokatorów. Prokuratura rozważa wystąpienie o kasację dzisiejszego wyroku.

Głośna sprawa konfliktu między właścicielem domu a mieszkańcami po raz drugi znalazła się na wokandzie.

Za pierwszym razem sąd uznał, że listy wysyłane lokatorom przez Bogusława Adamczyka: Nie doczeka pan swoich dni w danej kamienicy - były groźbą. Jednak sąd odwoławczy zinterpretował te słowa inaczej.

Doszedł do wniosku, że brak jest w zachowaniu oskarżonego znamion występku polegającego na groźbie karalnej - tłumaczył sędzia Janusz Ridman.

Bogusław Adamczyk wszelkimi sposobami pozbywał się lokatorów z kamienicy: podniósł drastycznie czynsz, odciął wodę, gaz, ciepło w mieszkaniach. Ta wojna trwała ponad dwa lata.

Ja walczę o swoją własność. Ponoszę konsekwencje, ale jak widać odnoszę jakieś tam sukcesy - mówi kamienicznik.

Dziś jego dom stoi pusty. Lokatorzy z pomocą rodzin i miasta znaleźli dach nad głową.

22:55