Jestem niewinny, nie wysyłałem pana Rywina do pana Michnika; nigdy nie zamierzałem prywatyzować programu II TVP - oświadczył prezes TVP Robert Kwiatkowski na początku swego przesłuchania przez sejmową komisję śledczą.

Według relacji "Gazety Wyborczej", Lew Rywin w rozmowie z Adamem Michnikiem miał powiedzieć: Początek ustawy to był Czarzasty i Robert, każdy chciał załatwić swój interes. Robert sprywatyzować "dwójkę", Czarzasty - żeby stworzyć koncern nowy, nazwijmy to prasowy, kontra Agora. Ponadto z ujawnionych przez "Rzeczpospolitą" billingów wynika, że prezes Kwiatkowski dzwonił kilkanaście razy do Rywina, kiedy ten składał propozycję łapówki.

Sam Kwiatkowski, zeznając przed komisją, stwierdził, że jest niewinny i nie ma nic wspólnego z aferą łapówkarską: Jestem niewinny, nie byłem twórcą pomysłu „ustawa za łapówkę”, nie wysyłałem pana Rywina do pana Michnika; nigdy nie zamierzałem prywatyzować programu II, ani I zresztą też nie, i nigdy nie podejmowałem działań w tym kierunku. Jako prezes TVP byłem i jestem zaangażowany w proces nowelizacji ustawy o rtv. Uważałem i nadal uważam, że jest to mój podstawowy obowiązek - powiedział Kwiatkowski.

Prezes TVP oświadczył także, że jest zainteresowany wyjaśnieniem całej sprawy dlatego, że przez niektórych został już oskarżony, a nawet uznany za winnego.

Robert Kwiatkowski nie wypierał się związków z Lwem Rywinem, ale twierdził, że kontaktował się z nim, jako ktoś, kto buduje kompromis wokół ustawy o rtv, kompromis między Agorą, innymi prywatnymi nadawcami a rządem. O samej Agorze wypowiadał się nieprzyjaźnie.

Prezes TVP unikał z kolei odpowiedzi na pytania o billingi jego rozmów telefonicznych i kontakty z Rywinem w gorącym okresie wybuchu afery.

Foto: Mikołaj Jankowski, RMF

07:40