Prokuratura Apelacyjna w Warszawie wyjaśnia okoliczności śmierci Tadeusza M., domniemanego zabójcy byłego ministra sportu, Jacka Dębskiego. Mężczyznę znaleziono w środę powieszonego w celi. Śledztwo ma wyjaśnić, czy Tadeuszowi M. ktoś nie pomógł popełnić samobójstwa.

Od poniedziałku wewnątrz policji toczy się dochodzenie dotyczące przecieku do mediów informacji o transporcie z Mysłowic Tadeusza M. Zdaniem ministra spraw wewnętrznych i administracji Krzysztofa Janika takie przecieki to prawdziwa zmora polskich organów ścigania.

Przecieki w sprawie samobójstwa Tadeusza M. domniemanego zabójcy ministra Jacka Dębskiego utrudniły nam pracę i zamierzamy z tym walczyć - deklarował Krzysztof Janik. To na razie jedyne deklaracje w związku z tajemniczą śmiercią śląskiego gangstera.

Tadeusz M., podejrzany o zabójstwo byłego ministra sportu Jacka Dębskiego, powiesił się w celi aresztu przy Rakowieckiej w Warszawie. Część polityków nie wierzy, że płatny morderca mógł targnąć się na swoje życie. Przypominają, że Tadeusz M. dużo wiedział o powiązaniach świata przestępczego ze światem polityki i biznesu. Podkreśla także, że zleceniodawcą zabójstwa Dębskiego był Jeremiasz B. pseudonim Baranina, człowiek o szerokich kontaktach.

Foto: Archiwum RMF

09:20