"To sądy w Polsce decydują o tym kto powinien płacić odszkodowania a
kto nie" - tak brzmi odpowiedź ministerstwa transportu na oświadczenie
Mariana Krzaklewskiego o tym, że Solidarność" nie musi płacić kolei za
straty poniesione wskutek dwudniowej blokady torów. Ministerstwo
wstępnie szacuje straty na cztery miliony złotych.
Marian Krzaklewski zapowiada, że związek nie zapłaci tych pieniędzy,
bo - tu cytujemy - protest górników był "spontaniczny i prowadzili go
pojedynczy ludzie.
Czy rzeczywiście taki był? Zapytaliśmy liderów górniczej
"Solidarności", co sądzą o słowach swojego przewodniczącego.
"To nie był protest spontaniczny" - mówi nam Henryk Nakonieczny,
szef branżowej sekcji związku. Ale zgadza się z Krzaklewskim, że
"Solidarnośc" płacić nie będzie.
Kim w takim razie byli "pojedynczy ludzie", o których mówi lider
AWS-u i kto w takim razie ustawił na torach blokady - sprawę badał w
Katowicach, Przemysław Marzec:
MARZEC 0:39
Może z tego wynikać, że Marian Krzaklewski pojmuje spontaniczność
zupełnie inaczej niż reszta związkowców.