Piloci buntują się przeciwko żądaniom Stanów Zjednoczonych, by w samolotach latających za Ocean latali uzbrojeni agenci. Brytyjski rząd, który jako pierwszy poinformował o wprowadzaniu ich na pokład, stanął w obliczu niemal buntu pilotów.

Twierdzą oni, że uzbrojeni "powietrzni szeryfowie" to paranoja w świetle pieniędzy wydanych na dodatkowy sprzęt i szczegółowe kontrole na lotniskach. Piloci argumentują też, że obecność uzbrojonych policjantów na pokładach samolotów może być wręcz niebezpieczna.

Broń palna i kabiny pod ciśnieniem kłócą się ze sobą, Naszym zdaniem być może minimalizuje się jedno ryzyko: ataku terrorystycznego, ale jednocześnie zwiększa się inne: ryzyko bezpieczeństwa lotu - twierdzą piloci.

Przeciwko powietrznym szeryfom protestują nie tylko piloci, ale też rządy niektórych państw. Władze Tajlandii już zapowiedziały, że nie podporządkują się żądaniom USA i nie będą umieszczały na transatlantyckich lotach uzbrojonych policjantów.

Do wymogu tego już dostosowały się linie British Airways. Niemiecka Lufthansa ujawniła, że niektóre rejsy transatlantyckie są ochraniane w ten sposób od zamachów na World Trade Center. Podobnie jest w Air France. W przypadku holenderskiego KLM-u decyzję będzie musiał podjąć rząd.

21:10