Unia mówi „dosyć” swoistemu bałaganowi miar w Wielkiej Brytanii. Na Wyspach bieganie liczy się bowiem w metrach, choć już samochodem jeździ się w milach; piwo pije się wprawdzie w pintach, ale wodę w litrach.

Komisja Europejska domaga się od rządu w Londynie, by wyznaczył datę, kiedy ostatecznie pinty czy mile zastąpione zostaną miarami przyjętymi na kontynencie.

Zdecydowanie Brukseli wywołało popłoch w brytyjskim rządzie. Zdaniem komentatorów jakakolwiek sugestia, że Brytyjczycy mają się pozbyć "narodowych miar" byłaby politycznym samobójstwem dla obecnych władz. Realiści zwracają z kolei uwagę, że nawet jeśli rząd wyznaczy datę - tak jak domaga się tego KE - to przejście na system metryczny zajmie wiele lat i pochłonie sporo pieniędzy.