Holenderski kolarz Fabio Jakobsen, który został przetransportowany do szpitala w Sosnowcu, po koszmarnej, środowej kraksie na Tour de Pologne w Katowicach, został wybudzony ze śpiączki farmakologicznej. Wcześniej przeszedł trwającą około pięciu godzin operację. Dziś lekarze nim się opiekujący poinformowali, że zawodnik "można powiedzieć jest w bardzo dobrym stanie".

Oddycha sam, jest przytomny. Można z nim się porozumieć. Nie może mówić, bo ma uraz twarzoczaszki. Ale rozumie. Wykonuje polecenia, rusza nogami i rękami - powiedzieli w piątek lekarze.

Już po samym wypadku, Holender, był wydolny krążeniowo. Nie doszło do zatrzymania krążenia - zaznaczyli medycy. Kolarz nie był reanimowany. Był intubowany.

Jak podkreślają lekarze, Fabio Jakobsena czeka powrót do domu i rehabilitacja. Rokowania są bardzo dobre, bo jest młodym, wysportowanym człowiekiem.

W środę wieczorem, Fabio Jakobsen został popchnięty przez swojego rodaka Holendra Dylana Groenewegena na prawą stronę jezdni, tuż przed metą pierwszego odcinka Tour de Pologne w Katowicach.

Uderzył w metalowe barierki, wyłamał je i wpadł na sędziego obsługującego fotokomórkę. Wypadek wyglądał koszmarnie:

W nocy ze środy na czwartek zespół anestezjologów, chirurgów szczękowych i laryngologów rozpoczął pięciogodzinną operację Holendra, która zakończyła się ok. 5.30. "Ta operacja była bardzo skomplikowana ze względu na uraz twarzoczaszki. Jednak - z relacji lekarzy operujących - przebiegła bez powikłań" - informowała wtedy placówka w Sosnowcu.

Nie doszło do obrażeń gałek ocznych. Wcześniejsze badanie tomograficzne nie wskazywało też na potencjalne uszkodzenia mózgu. Kolarz miał stłuczenia klatki piersiowej, ale nie doznał urazów kręgosłupa.

"Objawy kliniczne mogą jeszcze ulegać zmianie" - podkreślali jednak lekarze. W piątek, informacje, które przekazali medycy z Sosnowca były bardzo dobre.

Dylan Groenewegen: Nienawidzę tego, co się stało

Sprawca koszmarnego wypadku na finiszu pierwszego etapu Tour de Pologne Holender Dylan Groenewegen napisał w czwartek na Twitterze: "Nienawidzę tego, co stało się wczoraj. Nie mogę znaleźć słów, żeby opisać, jak mi przykro z powodu Fabia i innych, którzy upadli lub zostali ranni. W tej chwili zdrowie Fabio jest najważniejsze. Ciągle o nim myślę".