Na ławie oskarżonych w olsztyńskim Sądzie Wojewódzkim zasiadł Jurij F. - domniemany zabójca jednego z "bossów" olsztyńskiego półświatka, Andrzeja R. Zastosowano nadzwyczajne środki ostrożności - sali rozpraw pilnowało kilkunastu antyterrorystów.

Podejrzany o zabójstwo Jurij F. nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów. Cały czas twierdzi, że jest niewinny. Przed sądem powiedział, że nie umie nawet strzelać, a w Olsztynie znalazł się wtedy zupełnie przypadkowo. Jednak z tą opinią nie zgadza się oskarżyciel posiłkowy, którym jest brat zabitego - Jarosław R. pseudonim "Orzełek". Mężczyzna twierdzi, że Jurij F. jest płatnym mordercą. Jak na razie sąd przesłuchał biegłych psychiatrów. "Praktycznie mamy do czynienia z jednym dowodem, zeznaniami świadka incognito. Sąd będzie oceniał wiarygodność tych zeznań. To jest podstawowy dowód, który w moim przekonaniu rozstrzygnie o tym, czy wina zostanie oskarżonemu udowodniona, czy zostanie on uniewinniony" – powiedział obrońca Jurija F., mecenas Ryszard Afretowicz. Zdaniem adwokata proces ten nie będzie długi. Kim jest świadek incognito i kiedy przybędzie na salę rozpraw - nie wiadomo. Oskarżonemu grozi od 12 lat do dożywotniej kary więzienia. Andrzej R. został zabity prawie dwa lata temu, gdy wychodził z domu. Zabójca oddał w jego kierunku kilka strzałów.

12:15