Ponad 100 godzin paliła się izolacja w bloku w Kędzierzynie-Koźlu na osiedlu - nomen omen - Pogorzelec. Strażacy mieli problem z gaszeniem, ponieważ trudno było zlokalizować ogień. Od soboty na koniec akcji czekało 32 ewakuowanych mieszkańców.

Dopiero wczoraj dzięki kamerze termowizyjnej udało się ustalić, gdzie się pali. Dzięki temu strazażacy szybko uporali się z ogniem.

Mieszkańcy bloku, mimo tego, że ich mieszkania zalane są wodą i tak są zadowoleni – gdyby nie kamera termowizyjna, na powrót do swoich mieszkań musieliby czekać nawet tydzień. Strażacy zakładali, że właśnie tyle czasu zajmie wypalenie się izolacji.

Z powracającymi do mieszkań ludźmi rozmawiał reporter RMF Piotr Moc. Posłuchaj:

09:05