Do zachodnich wybrzeży Półwyspu Iberyjskiego dotarła plama ropy naftowej, która od kilku dni wycieka z uszkodzonego tankowca „Prestige”. Zanieczyszczonych zostało już ok. 200 km plaży i ponad 100-kilometrowa strefa połowu ryb. Eksperci nie mają wątpliwości, że jest to największa katastrofa ekologiczna, jaka nawiedziła Hiszpanię od 10 lat.

Od wczoraj na wybrzeżu ponad 200 ochotników ratuje ubrudzone ropą ptaki. Akcję utrudniają silne wiatry od morza, które pchają plame ropy w stronę wybrzeża.

„Prestige” dryfuje około 60 km od zachodnich wybrzeży Hiszpanii. Tankowiec przewoził 77 tys. ton ropy naftowej. Do oceanu, przez 50-metrową dziurę w kadłubie wyciekło już przynajmniej 7 tys. ton.

Służby ratownicze zostały skierowane w rejon La Coruny, ponieważ do miasta zbliża się ogromna plama ropy. Trwa walka o uratowanie tamtejszego morskiego ZOO, jednego z największych wodnych ogrodów zoologicznych w Europie. Rozciągnięto już wokół niego pływającą zaporę.

W hiszpańskiej Galicji, regionie, w którym tysiące rodzin utrzymuje się z rybołówstwa, wyciek ropy to prawdziwa katastrofa. W regionie wstrzymano już połowy ryb. Zakazano także zbierania owoców morza.

Organizacje ekologiczne i rybacy narzekają na źle zorganizowaną akcję ratunkową. Skarżą się, że na wodzie wciąż nie wszędzie rozciągnięto pływające bariery.

Dużo gorzkich słów pada też pod adresem stanu technicznego tankowca. Jego kapitana nazwano „piratem XXI wieku”. Mężczyzna został aresztowany – hiszpańskie władze podejrzewają, że jego zaniedbanie doprowadziło do katastrofy.

rys. RMF

22:05