"Przede wszystkim jak wszyscy Polacy dziękuje mu za sportowe wzruszenia, które przez lata dostarczał. Mnie osobiście jego obecność bardzo pomagała w tym, że ta presja kibiców na medale była między nas rozłożona" - powiedziała Justyna Kowalczyk, odnosząc się do decyzji Adama Małysza o zakończeniu kariery.

Teraz będę musiała sobie radzić z presją sama i aż mnie to trochę przeraża. Pokazał też jak sobie radzić z popularnością, szczególnie od strony marketingowej - dodała mistrzyni olimpijska z Vancouver.

Jutro nasza znakomita biegaczka wystartuje w biegu na 30 km techniką dowolną na mistrzostwach świata w Oslo. Biegaczka z Kasiny Wielkiej ma już na swoim koncie dwa srebrne medale.