Zbiera śnieg i przetapia go na wodę - tak od dwóch tygodni żyje starsza pani, mieszkająca we wsi Wrząsowice w Małopolsce. Kobieta żyje w skandalicznych warunkach, bo wodociąg doprowadzony przez gminę zamarzł. Nic nie dały prośby, wody nadal nie ma.

Z kranu tylko z rzadka spływa parę kropel. Widok jest okropny. Pani Anna żyje w starym walącym się domku, w dodatku teraz bez wody, bo od czasu budowy wodociągu pod domem nie ma nawet studni, a rury od kilkunastu dni są zamarznięte. Na próżno pani Anna próbowała dowiedzieć się w gminie, co zrobić. By ugotować herbatę kobieta bierze od czasu do czasu nieco wody od sąsiadów.

Woda w prawidłowo zbudowanym wodociągu nie ma prawa zamarznąć, jednak pracownicy gminy nie poczuwają się do winy. "Doprowadzenie wody u pani Anny jest identyczne jak w innych domach" – usłyszał nasz reporter w gminie – „Problem bierze się stąd, że to stary, nie ocieplony dom, dlatego rury zamarzają”. Jest jednak nadzieja, że pani Anna uzyska pomoc. Podczas dzisiejszych rozmów nasz reporter uzyskał deklarację - jutro w małym domku we Wrząsowicach zjawi się pracownik gminy i spróbuje pomóc.

18:15