Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze musi przywrócić do pracy swoją protokolantkę Alinę D. Taki wyrok zapadł dziś w Sądzie Rejonowym w Złotoryi. Przypomnijmy, że prezes jeleniogórskiego sądu zadecydował o zwolnieniu swojej pracownicy w czerwcu tamtego roku.

Powód podany przez prezesa to strzelanina, do której doszło w sądzie w marcu zeszłego roku. Oskarżeni bandyci sterroryzowali osoby przebywające na sali rozpraw. Alina D. była wtedy ich zakładniczką. Prezes sądu stwierdził, że kobiecie "brakuje predyspozycji psychicznych do pracy w warunkach narażonych na stres". A on, jako pracodawca, nie jest w stanie zapewnić jej innych warunków. Dziś przed sądem z Złotoryi zeznawał właśnie prezes jeleniogórskiego sądu, Dariusz Łukaszewski. Argumenty użyte przez prezesa nie przekonały złotoryjskich sędziów. Sędziowie nie znaleźli dostatecznego powodu, uzasadniającego zwolnienie Aliny D. z pracy. „Sprawiedliwości stało się zadość” – powiedziała uradowana dzisiejszą decyzją Alina D. Od momentu kiedy straciła pracę, utrzymywała się jedynie z zasiłku dla bezrobotnych. Termin powrotu sekretarki do pracy zależny jest od tego, czy jej pracodawca odwoła się od wyroku, a ma na to 7 dni. Dzisiaj prezes Dariusz Łukaszewski nie wiedział czy skorzysta z tego prawa. Sama zainteresowana ma nadzieję szybkiego powrotu do pracy. Jeśli dzisiejsza decyzja nabierze mocy prawnej, Alina D. powinna wrócić do pracy w ciągu miesiąca. Co więcej, otrzyma również pieniądze za okres od momentu zwolnienia do chwili obecnej, czyli siedmiomiesięczne wynagrodzenie.

na zdjęciu: Po strzelaninie w jeleniogórskim sądzie, większą uwagę zwrócono na bezpieczeństwo w polskich sądach. Foto RMF FM

17:20