Spór między tymi politykami pozostaje wciąż nierozstrzygnięty. Poseł Unii Wolności zarzucił liderowi UPR-u, że ten w swoich wypowiedziach gloryfikuje Adolfa Hitlera. Korwin-Mikke w odpowiedzi pozwał Frasyniuka do sądu. Wrocławski Sąd Okręgowy nie wskazał dziś, który z polityków ma rację w tym sporze.

Wrocławski sędzia uznał dzisiaj, że nie może wydać wyroku, bo sprawą powinien zająć się Sąd Okręgowy w Warszawie. Sędzia Grażyna Josiak tłumaczyła, że sprawa powinna być rozpatrywana w miejscu stałego zamieszkania wnioskodawcy, czyli Janusza Korwin-Mikkego. On sam przyznał, że ze względów formalnych, decyzji sądu nic nie można zarzucić. Kilka dni temu ten właśnie sąd wydał wyrok w podobnej sprawie. Dlaczego dziś nie chce się zajmować procesem wyborczym Korwina Mikkego? "Problem w tym, że Ordynacja Wyborcza wprowadza zupełnie inne przepisy niż kodeks cywilny czy karny. Ciekawe, że sędzia dała tydzień na odwołanie, podczas gdy według Ordynacji jest to 24 godziny" – powiedział naszemu reporterowi Janusz Korwin-Mikke. Wszystko wskazuje jednak na to, że proces odbędzie się i tak we Wrocławiu. Janusz Korwin-Mikke zapowiedział, że wycofa swój wniosek, zamelduje się we Wrocławiu na pobyt stały i wtedy ponownie wniesie sprawę do sądu. "Nie chce wam odbierać chleba. Skoro zaczęliście opisywać sprawę to ją skończcie" – tłumaczył dziennikarzom Korwin-Mikke.

Foto: Maciej Cepin RMF Wrocław

11:25