To dobra wiadomość - tak Jarosław Kaczyński i Jan Olszewski komentują informację o przyjęciu ich zażalenia na decyzję o umorzeniu śledztwa dotyczącego inwigilacji prawicy.

Prokuratura dzisiaj poinformowała, że sprawa będzie mieć swój ciąg dalszy. Zgodziła się zastanowić nad skargą złożoną przez liderow ugrupowań prawicowych. To znaczy, że teraz sprawą zajmie się prokuratura apelacyjna. Ustali czy śledztwo umorzono zgodnie z prawem i czy skarżący się na tę decyzję - mają rację.

Chodzi o inwigilację partii prawicowych na początku lat 90-tych. Prowadząca śledztwo warszawska prokuratura już raz je umorzyła. Stwierdzila, że funkcjonariusze UOP, którzy mieli podsłuchiwać i śledzić polityków nie popełnili przestępstwa. Prokuratura dopatrzyła się tylko "uchybień formalnych".

Jan Olszewski zapowiada, że dalej będzie czytał akta sprawy. W sumie liczą one aż 40 tomów. Jego zdaniem najważniejsze w tej sprawie jest to, że nie da się jej utrzymać w tajemnicy. Olszewski uważa, że nie chodzi tyle, o wyjaśnienie przeszłości, ale o zabezpieczenia na przyszłość.

Wiadomości RMF FM