Prokuratura chce uchylenia immunitetu byłemu ministrowi sprawiedliwości. Marek Sadowski przed laty spowodował wypadek, w którym poważnie ranna została kobieta. Czy skończył się dla niego okres ochronny?

Marek Sadowski, dzień po odwołaniu z resortu, trafił do Prokuratury Krajowej. W ten sposób znów mógł czuć się bezkarny; robił to od 9 lat. Immunitety - sędziowski i prokuratorski - chroniły go przed wymiarem sprawiedliwości.

Wczoraj w Prokuraturze Rejonowej w Grójcu przesłuchano kobietę ranną w wypadku samochodowym, który spowodował Sadowski. Ze względu na tajemnicę śledztwa prokuratura nie ujawniła treści jej zeznań. Były minister nie może zostać przesłuchany, dopóki chroni go immunitet.

9 lat temu samochód Sadowskiego, wówczas sędziego, uderzył w auto stojące na skrzyżowaniu w Białobrzegach koło Radomia. Jadąca nim kobieta została poważnie ranna, nie może swobodnie chodzić, porusza się o kuli.