Huragan Katrina potwierdził, że zmiany klimatyczne są większym zagrożeniem dla ludzkości niż terroryzm i nie mniej ważnym - pisze londyński "Financial Times" w swym dzisiejszym wydaniu internetowym.

Jak pisze gazeta, narastająca niestabilność światowego systemu klimatycznego prowadzi do coraz częstszych katastrofalnych sztormów, powodzi, okresów suszy i innych zjawisk. To z kolei uderza w miliony ludzi.

Zatruta groźnymi zarazkami i pełna gnijących odpadków woda, pokrywająca jeszcze ok. 60 proc. powierzchni Nowego Orleanu, powinna zostać całkowicie wypompowana do 8 października. Wcześnie szacowano, że operacja usuwania wody, która zalała leżące poniżej poziomu morza miasto podczas ataku huraganu Katrina, może zająć nawet do 80 dni.

Wojskowym udało się uruchomić 32 ze 148 stacji pomp w mieście. Wypompowują one obecnie 320 metrów sześciennych wody na sekundę. Zainstalowano dodatkowo 38 pomp przenośnych, które usuwają wodę w tempie ok. 20 metrów sześciennych na sekundę.

Mniej ofiar Katriny

Mniejszy także niż sądzono może być też bilans ofiar śmiertelnych Katriny. Na osuszonych terenach i ulicach znaleziono kilkanaście ciał. Niedawno burmistrz Nowego Orleanu ostrzegał przed liczbą zabitych, która może przekroczyć dziesięć tysięcy ludzi.

Sekretarz do spraw bezpieczeństwa narodowego USA Michael Chertoff odsunął od kierowania akcją ratunkową po huraganie Katrina Michaela Browna - dyrektora federalnej agencji do spraw walki z klęskami żywiołowymi. Brown od początku był ostro krytykowany za nieudolność prowadzenia akcji, do tego dochodziły głosy o jego kompletnym braku kwalifikacji. Mimo to na konferencji prasowej Chertoff dyplomatycznie oficjalnie chwalił Browna za działalność w Luizjanie: Huragan Katrina będzie z pewnością największą katastrofą naturalną w historii Stanów Zjednoczonych. Mike Brown zrobił wszystko co było w jego mocy by koordynować akcję ratunkową co było niebywałym wyzwaniem, doceniam jego pracę.

Opozycja demokratyczna w amerykańskim kongresie domaga się od prezydenta Busha dymisji Browna. Z kolei w Senacie rozpoczęto dochodzenie mające ustalić przyczyny opóźnienia reakcji rządu federalnego na kataklizm.