Po Antonim Tokarczuku przyszła kolej na Leszka Balcerowicza. Wczoraj anarchiści obrzucili tortem szefa Unii Wolności.

Do zdarzenia doszło we wtorek podczas jego wykładu na Uniwersytecie Warszawskim. Wykład o frapującym tytule "Transformacja postkomunistyczna w perspektywie porównawczej" rozwijała się w najlepsze. Leszek Balcerowicz właśnie zakończył półgodzinny wstęp i przechodził do meritum, gdy z pierwszego rzędu podniosło się kilku młodych ludzi i jeden z nich nałożył tort śmietanowy na twarz szefa UW. Akcję zorganizowali młodzi anarchiści, którzy obrzucili polityka za ”neoliberalne bzdury, które głosi i za 10 lat reform, które znaczną część polskiego społeczeństwa wprowadziły w skrajną nędzę.” Balcerowicz nie skomentował całego wydarzenia i powrócił do prowadzenia wykładu. Anarchiści nie zamierzają poprzestać na ataku na Leszka Balcerowicza. Chcą też dostać się do rosyjskiego ministra spraw zagranicznych Igora Iwanowa, który dzisiaj przyjeżdża z wizytą do Polski. Wraz z grupą "Wolny Kaukaz" chcą zaprotestować przeciw polityce Rosji w Czeczenii. Nie ujawniają czy dziś też wykorzystają do swego ataku tort.

Tymczasem poznańska policja wszczęła z urzędu postępowanie w sprawie wczorajszego "zamachu" tortowego na ministra środowiska Antoniego Tokarczuka. Sam minister nie chce złożyć doniesienia . "Jest to dla mnie pewna satysfakcja, bo uznano, że ministrowi trzeba zakleić buzię tortem - bo to, co mówi, trafia do ludzi" - tłumaczył Tokarczuk. Szef resortu środowiska został obrzucony tortem wczoraj podczas Ogólnopolskiego Zjazdu Ekologicznego. Tego "zamachu" dokonała niezależna organizacja ekologiczna Klub Dzikiej Przyrody. Zdaniem organizacji minister przyczynia się do niszczenia dzikiej przyrody w Tatrach i w dolinie Wisły.

Posłuchaj relacji warszawskiego reportera RMF FM Konrada Piaseckiego:

06:55