Najgwałtowniejsza od dziesięciu lat ulewa przeszła nocą nad Barceloną. W ciągu dwóch godzin w tym hiszpańskim mieście na metr kwadratowy spadło 170 litrów wody. Zalane są ulice i drogi dojazdowe, nie wszędzie dojeżdżają autobusy i metro.

Najbardziej ucierpiały rejony położone blisko plaży. Pod wodą znalazło się kilka placów, ulica i garaże. Zalane są również drogi dojazdowe i kilka stacji metra.

W naszym barcelońskim studio dopiero po godzinie 08:00 zaczęły działać telefony. Przez kilka godzin nie było też światła, a prądu nie ma wciąż kilka dzielnic Barcelony.

Od świtu strażacy interweniowali ponad 200 razy. Deszcz wciąż pada i – jak twierdzą meteorolodzy - w ciągu najbliższych godzin nad Barcelonę nadciągnie kolejna ulewa.

10:10