Rosja zwróciła się do Hiszpanii z wnioskiem o zajęcie majątku potentata medialnego Władimira Gusinskiego, o którego ekstradycję zabiega - poinformował dziś zastępca prokuratora generalnego Rosji Wasilij Kołmogorow.

Właściwie chodzi o wille na południu Hiszpanii, w której teraz przebywa w areszcie domowym Gusinski. Na razie władze hiszpańskie rozpatrują wniosek rosyjskiej prokuratury o ekstradycję szefa holdingu Media-Most. Zajęcie hiszpańskiej willi jest jedynie dalszym ciągiem działań rosyjskiej prokuratury. Już w styczniu wydała decyzję o zajęciu podmoskiewskiego domu i wszystkich znajdujących się w nim dóbr potentata medialnego.

Za co?

Rosyjska prokuratura oskarża Gusinskiego o malwersację na wielką skalę, sięgającą 250 mln dolarów. Gusinski, którego na wniosek Moskwy aresztowano 12 grudnia w Hiszpanii, utrzymuje, że oskarżenia przeciwko niemu to odwet za krytykę polityki Kremla w jego mediach, czemu władze Rosji zaprzeczają. Kołmogorow powiedział, że nie spodziewa się szybkiej ekstradycji Gusinskiego. "To może się ciągnąc i kilka miesięcy" - oświadczył.

A było tak dobrze...

Gusinski należy do grupy tzw. oligarchchów - biznesmenów, którzy dorobili się fortun podczas wątpliwych transakcji prywatyzacyjnych za rządów Jelcyna, kiedy to wykorzystywali swe rozległe koneksje polityczne. Stosunki Gusinskiego z Kremlem popsuły się, gdy należące do magnata media zaczęły jawnie krytykować Putina, m.in. za wojnę w Czeczenii. Prokurator Kołmogorow zapowiedział też, że nie wyklucza postawienia zarzutów o defraudację funduszy z rosyjskich linii lotniczych Aerofłot innemu oligarsze - Borysowi Bieriezowskiemu, który też odrzuca oskarżenia. Pozostaje za granicą i nie stawia się na przesłuchania.

Foto EPA

00:05