Od wielogodzinnego oczekiwania na dworcach kolejowych lub podróżowania w zatłoczonych pociągach rozpoczął się we Francji okres wakacji wielkanocnych. A to wszystko z powodu trwającego od ponad tygodnia strajku kolejarzy. Członkowie trzech z pięciu organizacji związkowych odmawiają pracy żądając lepszych płac i wzrostu zatrudnienia.

Tymczasem w regionie paryskim już dziś dzieci nie poszły do szkoły, a setki tysięcy mieszkańców postanowiło spędzić święta na łonie natury i wyruszyło do domków wiejskich lub miejscowości uzdrowiskowych. Zdaniem specjalistów do wieczora w podróż pociągiem wybierze się ponad 350 tysięcy osób, a kursuje tylko co trzeci skład. Z tego powodu dyrekcja kolei apeluje do podróżnych, by przeczekali szczyt przewozowy i w drogę wybrali się jutro lub nawet pojutrze.

W różnych regionach Francji pociągi nie trzymają się rozkładu jazdy już od ponad tygodnia. Wczorajszy strajk miał charakter ogólnokrajowy. Protestujący domagają się nie tylko podwyżek płac, ale również wzrostu zatrudnienia. Obawiają się również przyszłej prywatyzacji. Dyrekcja kolei zapewnia kolejarzy, że prywatyzacja nie jest przewidziana. Zgodziła się na także na negocjacje płacowe, które jednak nie przyniosły dotąd oczekiwanych rezultatów.

foto EPA

14:45