Kościół nie jest "międzynarodowym koncernem" ani "organizacją pozarządową"- powiedział papież Franciszek w wywiadzie rzece, który ukazuje się we Włoszech. Podkreślił, że Kościół musi wychodzić do ludzi, bo inaczej nie jest Kościołem.

Kościół nie jest "międzynarodowym koncernem" ani "organizacją pozarządową"- powiedział papież Franciszek w wywiadzie rzece, który ukazuje się we Włoszech. Podkreślił, że Kościół musi wychodzić do ludzi, bo inaczej nie jest Kościołem.
Papież Franciszek /VATICAN MEDIA HANDOUT /PAP/EPA

Wywiad, opublikowany przez watykańskie wydawnictwo Lev przeprowadził watykanista Gianni Valente. Jego tytuł to: "Bez Niego nie możemy nic zrobić". Oficjalną premierę książki zapowiedziano na wtorek, a wcześniej udostępniono dziennikarzom jej fragmenty.

Franciszek ostrzegł, że Kościół, który nie głosi Ewangelii, "staje się stowarzyszeniem duchowym, międzynarodowym koncernem występującym z inicjatywami i przekazami o treści etyczno-religijnej". To nic złego, ale to nie jest Kościół - zaznaczył.

Papież podkreślił, że Kościół nie jest również "organizacją pozarządową". Przywołując powtarzane przez siebie od początku pontyfikatu hasło "Kościoła wychodzącego", wyjaśnił: "To nie jest modne wyrażenie, które wymyśliłem. To polecenie Jezusa". Albo Kościół wychodzi do ludzi, albo nie jest to Kościół - ocenił Franciszek.

Papież zauważył, że głoszenie Ewangelii nie polega na "zadręczaniu innych apologetycznymi przemówieniami, na wykrzykiwaniu ludziom w twarz, także z gniewem, prawdy o Objawieniu". Tym bardziej nie służy rzucanie innym praw i formuł doktrynalnych, jakby to były kamienie. Kiedy to się dzieje, to znak, że również słowa chrześcijańskie przeszły przez destylator i przemieniły się w ideologię - powiedział papież.

Jako cechę wyróżniającą chrześcijan misjonarzy Franciszek wskazał "ułatwianie" dostępu do wiary, bez żadnych "duszpasterskich ceł", bo - jak stwierdził - nie mogą być oni jej "kontrolerami".

Franciszek odnotował, że również obecnie w Kościele są "kręgi i sektory", które uważają się za "oświecone" i przejmują przesłanie Ewangelii dla celów swej "wypaczonej logiki", dzieląc świat na "cywilizowany" i "barbarzyński".

Uważają sporą część rodziny ludzkiej za gorszą klasę, niezdolną do osiągnięcia ich standardów i przyzwoitego poziomu życia duchowego i intelektualnego - stwierdził papież. W jego ocenie w ten sposób może rozwinąć się "pogarda dla innych ludów", uważanych za gorsze.