ETA znowu wymusza haracz na przedsiębiorcach, donoszą hiszpańskie

media. Baskijscy seperatyści znowu próbują ściągać od biznesmenów

"podatek rewolucyjny" na rzecz niepodległości Kraju Basków. Najniższy

to bagatelka 32 tysiące dolarów.

Partyzanci ETA od 10 miesięcy przestrzegają ogłoszonego przez nich

samych zawieszenia broni. Od tego czasu separatyści nie dokonali

żadnego zamachu terrorystycznego.