W szpitalu w Denver przyszedł na świat chłopiec, którego komórki mają pomóc chorej na anemię 6-letniej siostrze Molly.

Adam został poczęty poprzez sztuczne zapłodnienie. Spośród kilku embrionów lekarze wybrali właśnie jego, dzięki zgodności jego genów z genami dziewczynki. Po raz pierwszy w historii testy genetyczne pomogły przyjść na świat dziecku, którego rodzice w ten sposób pragną uratować życie śmiertelnie chorej córki.

W miesiąc po urodzeniu Adama, komórki pobrane z jego pępowiny wszczepiono do organizmu dziewczynki cierpiącej na pewien rzadki rodzaj anemii. W ciągu najbliższego tygodnia okaże się czy stan jej zdrowia ulegnie poprawie.

Lekarze i etycy mówią, że metoda jest bardzo obiecująca, budzi jednak wątpliwości moralne. Właściwie tylko wysokie koszty mogą w przyszłości powstrzymywać rodziców przed wybieraniem sobie dzieci o takich czy innych cechach czy predyspozycjach. W przypadku Adama lekarze potwierdzili, że nie zapadnie on na anemię, na którą cierpi jego siostra.

Posłuchaj relacji korespondenta RMF FM Grzegorza Jasińskiego:

12:45