Przed domem Lecha Wałęsy zgromadziło się kilkunastu członków stowarzyszenia Młodzi Demokraci, by upamiętnić 23. rocznicę wyborów 4 czerwca 1989 roku. Zgromadzenie trwało 20 minut.

Demonstranci chcieli uczcić rocznicę pierwszych wolnych wyborów w Polsce. Niestety, jak się dowiedzieli od ochrony, byłego prezydenta nie było w domu.

Młodzi demokraci przynieśli dla Wałęsy tort. Ochroniarze jednak nie zgodzili się przekazać prezydentowi prezentu. Jak tłumaczyli, bez jego zgody nie mogą niczego przyjąć. Z nieobecnym Lechem Wałęsą nie mogli się niestety skontaktować.

Demonstranci skandowali hasła: "Lech Wałęsa, Dziękujemy!" i "Urodzeni w wolnej Polsce".

Przeciwnicy zapowiadają odzew

O 15 przed domem ma odbyć się kolejna pikieta. Tym razem manifestować mają przeciwnicy prezydenta. Powodem jest 20 rocznica obalenia rządu Jana Olszewskiego. Jak informują organizatorzy, zbierane będą podpisy pod petycją o zmianę nazwy lotniska w Gdańsku. Z im. "Lecha Wałęsy" na lotnisko im. "Solidarności".

Ta grupa również nie zastanie Lecha Wałęsy. Reporter RMF FM dowiedział się w jego biurze, że dziś i jutro były prezydent wizytuje w Warszawie.