Osiem lat więzienia grozi 11 marynarzom z Centrum Szkolenia Marynarki Wojennej w Ustce za to, że sprzedawali fałszywe przepustki.

Prokuratura wojskowa w Koszalinie skończyła dochodzenie w tej sprawie. Okazało się, że 11 dowódców drużyn rozkręciło całkiem dochodowy interes. Ukradli bloczki przepustek swoim oficerom i sprzedawali je "potrzebującym”. Urlop w dzień powszedni kosztował 50 złotych, w dzień świąteczny dwa razy drożej. Gdy marynarz nie miał przy sobie pieniędzy, mógł zapłacić po wizycie w domu. Mile były widziane "dobra naturalne” takie jak pieczone kurczaki, ciasta, papierosy i alkohol. Biznes kwitł, ale znalazł się ktoś kto pozazdrościł obrotnym wojskowym i doniósł o tym Żandarmerii Wojskowej. Sprawą zajęła się prokuratura. Okazało się, że proceder jest nagminny. Przesłuchano kilkuset żołnierzy. Oskarżono 11 – to ci, którzy sprzedawali "lewe” przepustki. W stosunku do tych, którzy je kupowali dochodzenie umorzono, ze względu na małą szkodliwość społeczną ich czynów.

Posłuchaj relacji reportera radia RMF FM Adama Kasprzyka:

05:55