Całujemy się coraz rzadziej – alarmują naukowcy. Jeszcze 10 lat temu Europejczyk całował się namiętnie średnio ponad 200 razy w roku, teraz ta liczba zmalała prawie o połowę.

Zadaniem naukowców londyńskiego Instytutu Badania Trendów w Seksualności, którzy przeprowadzili badania, całujemy się mniej, bo oglądamy zbyt dużo kina akcji. A tam pocałunki wydają się zbędne.

Jednak zdaniem naszego rodzimego seksuologa prof. Zbigniewa Lwa-Starowicza winne jest przede wszystkim tempo życia, które zdecydowanie skraca fazę zalotów. Jeśli para się poznaje, to dość szybko potrafi wylądować w łóżku. Albo np. za pośrednictwem Internetu się poznają i jakoś to szybko idzie. Tempo, tempo.

Jednocześnie jednak profesor dodaje, że z całowaniem u Polaków wcale nie jest tak źle. Ja jeszcze takiego zaniku u nas nie widzę. A przychodzi do mnie setki par.

A więc całujmy się! Bo warto – seksuolodzy zwracają uwagę, że pocałunek może być bardziej podniecający niż cała reszta, czyli to następuje po nim.