Były szef irackiego wywiadu Faruk Hidżazi wpadł w ręce Amerykanów w pobliżu granicy syryjskiej. Ciąży na nim m.in. zarzut przygotowywania zamachu na byłego prezydenta USA George'a Busha seniora w połowie lat 90.

Amerykanie podejrzewali, że Hidżazi ukrywa się w Syrii. Waszyngton oskarżył Damaszek o udzielanie schronienia wielu członkom reżimu Saddama. Hidżazi był do połowy lat 90. roku szefem "operacji zewnętrznych" irackiej agencji wywiadowczej. Później był ambasadorem Iraku w Tunezji i w Turcji.

Zamach na Busha-seniora miał zostać przeprowadzony podczas wizyty byłego prezydenta w Kuwejcie w kwietniu 1993 roku. Służby kuwejckie przechwyciły jednak samochód, wyładowany materiałami wybuchowymi, którym do Kuwejtu wjechali agenci iraccy.

W czerwcu 1993 roku w odwecie za próbę zamachu Amerykanie ostrzelali rakietami Tomahawk centralę irackiego wywiadu w Bagdadzie. Wczoraj w ręce Amerykanów sam oddał się były szef wywiadu wojskowego Iraku generał Zuhair al Nakib.

16:40