O 15 metrów pomylili się konstruktorzy, budujący przepompownię ścieków w Bydgoszczy. Przed podłączeniem do sieci energetycznej na miejsce przyjechały buldożery i zrównały inwestycję z ziemią. Stała bowiem nie tam, gdzie powinna.

Pomyłka wyszła na jaw dopiero, gdy wartą kilkaset tysięcy euro przepompownię miano podłączać do prądu. Okazało się bowiem, że zgodnie z planami trafostacja powinna stanąć w domu jednego z mieszkańców. Sąsiad inwestycji nie może się nadziwić, że nikt z budowlańców nie zauważył pomyłki.

Trwa spór Wodociągów Miejskich i wykonawcy o to, kto ponosi odpowiedzialność za budowlane zamieszanie. Sprawę bada także urząd miasta, a niewykluczone, że zajmie się nią również sąd.