Brytyjski wynalazca David Hunt wymyślił budzik XXI wieku. Dzwoni on w zależności od warunków panujących na drogach, korkach i pogody. W ten sposób ludzie spieszący się do pracy lub na ważne zebrania docierają na miejsce o właściwym czasie.

Po otrzymaniu najnowszych danych z Internetu zegar sam decyduje, kiedy uderzyć na alarm. Jeśli na drogach są korki lub panuje nienajlepsza pogoda, człowiek będzie musiał obudzić się wcześniej niż zamierzał.

David Hunt zbudował na razie prototyp. Bardziej zaawansowana wersja budzika nie tylko będzie dzwonić w odpowiednim czasie, ale jeśli przypadkiem dojdzie do opóźnienia przyrząd automatycznie będzie wysyłał pocztę elektroniczną, by ostrzec kogo trzeba o spóźnieniu.

Pierwsze testy były zdumiewające. Byłem tak punktualny, jak szwajcarski zegarek - mówił Hunt. Mężczyzna zamierza opatentować swój wynalazek, a do tego nawiązać współpracę z popularną siecią pomocy drogowej AA, która posiada najbardziej aktualną bazę danych dotyczących dróg.

Ponadto zegar XXI wieku może – po przeprogramowaniu – budzić głosem staroświeckiej kukułki.

07:00