Brytyjczycy pracują najciężej w Europie - tak przynajmniej twierdzi Kongres Związków Zawodowych na Wyspach. Organizacja ta zrzesza 70 różnych stowarzyszeń pracowniczych. To na jej ręce wpływają skargi, dotyczące warunków zatrudnienia w Wielkiej Brytanii.

Zdaniem rzecznika Kongresu Związków Zawodowych przeciętny brytyjski ojciec wychodzi do pracy zanim budzą się jego dzieci a wraca kiedy już śpią. Taki dzień pracy wpływa niekorzystnie na stosunki rodzinne. Nie przyczynia się także do wzrostu produktywności. Wielka Brytania jest jedynym krajem Unii Europejskiej, którego siła robocza nie musi przestrzegać dyrektyw dotyczących długości tygodnia pracy – według zasad wprowadzonych przez Brukselę, nie powinien on przekraczać 35 godzin. W rzeczywistości Brytyjczycy pracują jednak średnio 43 godziny w tygodniu. Pracoholizm kwitnie przede wszystkim w firmach zatrudniających młodych, ambitnych ludzi. Często, wraz z nadejściem wieku średniego, czują się oni fizycznie i psychicznie wyeksploatowani. Wówczas mogą już tylko zazdrościć innym krajom Unii, gdzie przestrzegane są dyrektywy Brukseli i zwyczajny, zdrowy rozsądek.

Foto: Archiwum RMF

19:05