Trzej chuligani wrzucili żywego węża do jednego z bielskich sklepów. Ekspedientki sądziły, że jest to żmija i uciekły ze sklepu. Na szczęście okazało się, że był to niegroźny zaskroniec.

Ekspedientki natychmiast wezwały policję. Sprawa okazała się jednak trudna, ponieważ weterynarz i właściciel sklepu zoologicznego, z obawy przed ewentualnym pokąsaniem, nie chcieli podjąć się ekspertyzy gada.

Bohaterem dnia okazał się jeden z policjantów, który postanowił złapać węża. Po wejściu do sklepu stwierdził on, że pod ladą przebywa niegroźny i bardzo wystraszony zaskroniec.

Po tej interwencji gad powrócił na łono przyrody, do lasu w dzielnicy Straconka. Autorzy żartu odpowiedzą przed sądem grodzkim za zakłócenie porządku oraz za nieuzasadnione powiadomienie policji i straży pożarnej.