Australijscy naukowcy zbudowali generator energii elektrycznej napędzany dzięki gnijącym bananom. Zachęceni swym powodzeniem, teraz pracują nad stworzeniem elektrowni zasilanej przez owoce.

Główny autor projektu - wykładowca z Uniwersytetu w Queensland, przyznaje, że na pomysł wytworzenia "bananowego prądu", wpadł gdy plantatorzy poprosili go o pomoc w znalezieniu sposobu na wykorzystanie psujących się owoców.

Północne Queensland to prawdziwe Bananowe Zagłębie, jednak jedna trzecia zbiorów nigdy nie trafia do sklepów, bo owoce są albo zbyt potłuczone, albo za małe.