Awaryjne lądowanie samolotu na lotnisku w podkrakowskich Balicach. Jak się dowiedziało nasze radio, władze LOT-u otrzymały informacje, że na pokładzie samolotu rejsowego z Toronto może znajdować się ładunek wybuchowy. Alarm okazał się fałszywy.

Rzecznik LOT-u Leszek Chorzewski potwierdził naszemu reporterowi, że LOT w Warszawie otrzymał wiadomość od anonimowego informatora, że w samolocie jest bomba. Samolot awaryjnie lądował w Balicach, na bocznym lotnisku wojskowym, w asyście wozów strażackich. Na miejsce przyjechali pirotechnicy. Ewakuowano ponad 200 pasażerów. których dokładnie sprawdzono. Skontrolowano takze ich bagaż oraz maszynę. Okazało się, że alarm był falszywy i pasażerowie mogli opuścić lotnisko. Dodajmy, że przez cały czas ruch na lotnisku odbywał się bez zakłóceń, wszystkie samoloty startowały i lądowały bez opóźnień - powiedział RMF dyżurny portu lotniczego w Balicach.

foto RMF

11:20