Ława przysięgłych sądu w Houston uznała, że Andrea Yates zamordowała pięcioro swoich dzieci. Przysięgli nie zdecydowali się jednak na wymierzenie najsurowszej kary - kary śmierci. Kobieta została skazana na dożywocie.

Ława przysięgłych podejmowała decyzję w tej sprawie bardzo szybko. We wtorek zaledwie 3,5 godziny zajęło jej ustalenie o winie oskarżonej. Dziś w sprawie ostatecznego wyroku dyskutowano zaledwie 40 minut. Można z tego wnioskować, że nie było między nimi większych różnic zdań. W sprawie winy obrona miała ich przekonać, że kobieta w chwili popełnienia czynu była niepoczytalna. W rozumienia prawa Taksasu oznacza to, że nie rozróżniała dobra od zła. Dziś mieli ustali, czy Andrea Yates pozostając przy życiu mogła by być groźna dla otoczenia. Sędziowie stwierdzili, że nie i w ten sposób wyeliminowali karę śmierci. Kobieta pozostanie w więzieniu przez minimum czterdzieści lat, dopiero wtedy będzie mogła się ubiegać o przedterminowe zwolnienie. Zostanie jej zapewniona pomoc psychiatryczna. Czas w więzieniu – dla własnego bezpieczeństwa – spędzi w jednoosobowej celi.

23:20