Francuska prasa żąda śledztwa w sprawie łapówek, które mieli przyjmować Jacques Chirac i Nicholas Sarkozy. To efekt rewelacji zawartych w książce "Republika walizek z pieniędzmi", która ma się ukazać jutro.

Dziennikarz śledczy Pierre Pean twierdzi w publikacji, że do Pałacu Elizejskiego dostarczono w sumie kilkadziesiąt milionów euro. Pochodziły od przywódców byłych afrykańskich kolonii w Afryce.

W książce adwokat i były doradca Jacquesa Chiraca twierdzi, że przywozil temu ostatniemu walizki z gotowką. Według nadsekwańskich mediów, afrykańscy przywódcy nielegalnie finansowali również kampanię wyborczą Sarkozy'ego. W zamian dostali wysokie pożyczki od paryskich banków, a francuska armia pomagła utrzymac się u władzy dyktatorom, którzy łamali prawa czlowieka. W książce, której fragmenty ujawniają media, znany dziennikarz twierdzi, że kiedy Nicholas Sarkozy zaczął prowadzić w sondażach przed ostatnimi wyborami prezydenckimi - afrykańscy dyktatorzy natychmiast przestali dawać łapówki Chiracowi: wszystkie walizki z milionami euro trafiły do Sarkozy'ego - faworyta wyścigu do Pałacu Elizejskiego.