Aż 900 cudzoziemców uznano za zaginionych po huraganie Katrina. Wśród nich jest też 19 obywateli polskich. MSZ apeluje do Polaków przebywających w innych częściach USA o niewyjeżdżanie w rejony objęte kataklizmem.

Według gazety "Washington Times" nie ma wieści o 160 Francuzach i 95 Brytyjczykach. Największą liczbę zaginionych stanowią jednak meksykańscy imigranci, często nielegalnie przebywający w USA. Na polskiej liście zaginionych jest w tej chwili 19 nazwisk.

Liczba poszukiwanych - jak informuje Ministerstwo Spraw Zagranicznych - zmienia się, gdyż jedne osoby są odnajdywane, inne zgłaszane. W porównaniu do danych z wtorku, polski konsulat odnalazł 9 osób; przyjęto również zgłoszenie o kolejnych 6 Polakach.

Jednocześnie MSZ apeluje, aby poszukujący swych krewnych zgłaszali Konsulatowi Generalnemu RP w Chicago dokładne dane zaginionych: datę i miejsce urodzenia, imiona rodziców, stałe miejsce zamieszkania w kraju, numery telefonów kontaktowych (również telefonów komórkowych) oraz informacje dotyczące miejsca pobytu w USA przed katastrofą.

Przedstawiciele resortu zdrowia USA informują, że w rejonie kataklizmu istnieje niebezpieczeństwo wybuchu epidemii. W związku z tym MSZ zwraca się do Polaków przebywających w innych częściach USA o "nieprzemieszczanie się w rejony objęte kataklizmem".