W Irlandii jednym z najchętniej kupowanych wydawnictw jest książka pod tytułem "Yeats nie żyje". Jest ona rezultatem współpracy 15 najlepszych pisarzy irlandzkich. Każdy z nich napisał po jednym rozdziale. Kryminalna fabuła bestsellera rozgrywa się we współczesnym Dublinie i kryje w sobie pewną tajemnicę, o której czytelnicy, nawet po wielokrotnym przeczytaniu książki, mogą nie odkryć.

Przez 4 lata 15 wspaniałych w pocie czoła pracowało nad kryminałem. Szybko jednak okazało się, że pisarze snuli intrygę nie tylko dla czytelników, ale również przeciwko sobie. Powieść rozpoczął pisarz irlandzki, ale już w 3 rozdziale, trzech stworzonych przez niego bohaterów nie żyło. Zabijanie postaci, które wyszły spod pióra konkurentów okazało się niepisaną zasadą projektu. Zamiast szlachetnej pisarskiej sztafety powieść zamieniała się w krwawą łaźnię urażonych ambicji, do tego stopnia, że organizatorzy eksperymentu na nowo musieli określać zasady konkursu. „Yeats nie żyje” jest obecnie bestsellerem. Czytają go miliony, ale wniosek dla wydawców nasuwa się sam – pisać powinien jeden człowiek. Posłuchaj relacji korespondenta radia RMF FM Bogdana Frymorgena:

00:15