Marian Zagórny, który we Wrocławiu odsiaduje wyrok 15 miesięcy więzienia przerwał protest głodowy. Lekarze stan jego zdrowia określają jako dobry. Sam osadzony twierdzi, że czuje się źle.

Zagórny powiedział, że przestał wierzyć w to, że ktokolwiek pomoże mu wyjść z więzienia. - "Wszelkie akcje organizowane przez Andrzeja Leppera, czy Mariana Krzaklewskiego w mojej sprawie są robione pod tak zwaną publiczkę" - powiedział przewodniczący Solidarności Rolników Indywidualnych. - "Tak naprawdę oni zapomnieli o wsi i rolnikach. Zapomniał wół jak cielęciem był" - dodał gorzko Zagórny. Przewodniczący uważa, że wszelkie zapewnienia polityków są elementem

ich przedwyborczej gry. - "Krzaklewski gdyby tylko chciał uwolniłby mnie

w ciągu trzech dni". Marian Zagórny, który mówi, że czuje się więźniem politycznym, trafił za kratki dlatego, że dwa lata temu wysypywał zboże na stacji kolejowej w Zebrzydowicach. Teraz odsiaduje prawomocny wyrok. Istnieją dwie możliwości aby przewodniczący został zwolniony. Albo wyrok zostanie

skasowany przez Sąd Najwyższy, albo zostanie ułaskawiony przez prezydenta.

14:40