Nowy rok przyniesie nam sporo podwyżek cen. Znajdą się jednak i takie produkty, które będą tańsze.

W nowym roku wzrosną przede wszystkim wydatki na samochód. Trzeba się spodziewać większych stawek za - obowiązkowe dla kierowców - ubezpieczenie OC. Zeszły rok przyniósł średnio 30-50 procent wzrostu cen: w tym może być podobnie, chociaż rząd nakazał państwowym ubezpieczycielom, by hamowali podwyżki.

Poza tym w górę idzie cena paliwa. Przyzwyczajmy się do płacenia za benzynę powyżej 5 złotych.

Kolejne podwyżki dotyczą prądu. Od dziś rosną one średnio o prawie nawet 7 procent. Rachunki będą więc wyższe.

Jeśli weźmiemy pod uwagę, że wzrosną ceny paliwa, czyli transportu i energii, to musimy spodziewać się, że podrożeje także żywność. Głównie będzie to dotyczyć warzyw i owoców, a także wieprzowiny i wołowiny oraz produktów mlecznych - jak mleko, masło i sery.

Jest i dobra wiadomość: tańszy za to będzie cukier i czekolada. Wyższe rachunki można więc zajadać słodyczami.

(mal)